Pierwszy raz do tego miasta zawitaliśmy jakiś czas temu za sprawą bloga, ale pewnie już o tym pisaliśmy. Od tamtego czasu Poznań bardzo się zmienił. Dla nas na duży plus. Cudownie odrestaurowane kamienice, pojawiło się wiele pięknych miejsc, restauracji z pysznym jedzeniem czy też kawiarni ze świetną kawą. Poznań nie ma także sobie równych pod względem ilości miejsc z jedzeniem bezglutenowym. Raj dla Edwarda.
Tym razem zabraliśmy ze sobą rowery, aby swobodnie i szybko poruszać się po mieście. Aby spalać kalorie, bo tym razem także pizza bezglutenowa była jednym z ważniejszych celów, ale nie tylko...
Piękne kamienice na zewnątrz...
i piękne wewnątrz.
Beton kontra klasyczne piękno.
Brzydko, ale ciekawie.
Edward, Mały Książę i Pani na rowerze.
Wiadomo, Kawa.
Tutaj też kawiarnia, ale i księgarnia. Idealne połączenie!
Miłość.
Lody szybko się rozpływały :)
Malta. Pierwszy raz tam trafiliśmy. Jak to się stało?
Jeszcze street art.
26 st. C o zachodzie. Ech, wspomnienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz