U AFRODYTY
Wyjeżdżając na wakacje, zawsze staramy się zobaczyć jak najwiecej, ale musi też być chwila na odpoczynek. Na moczenie nóg w wodzie, zbieranie kamyczków i puszczanie kaczek. Na leżenie na piasku i czytanie książki. Właśnie na taki odpoczynek wybraliśmy plażę Afrodyty, zwaną również Petra tou Romiou. Po przyjeździe okazało się, że jest tu dużo ludzi (podobno to nic w porównaniu z sezonem), więc decydowaliśmy się pójść na spacer wzdłuż plaży. Edward z Jakubem wspięli się na górę i podziwiali plażę z wysoka, a ja z Ernestem spacerowałam na dole. Plaża ładna, ale my jednak lubimy bardziej kameralne miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz