19 lipca 2016

ZWYKŁY DZIEŃ

Poranki zawsze są trudne.

Budzik dzwoni o 6:40, ale ledwo zwlekamy się o 7. Edka zawsze jest ciężko dobudzić. Późne chodzenie spać robi swoje. On, tak jak my jest nocnym markiem. Na śniadania zwykle jemy kaszę jaglaną z owocami. Przygotowuję ją poprzedniego dnia wieczorem. Edek karmi przyjaciela Stefana (jego rybka - bojownik), ubieramy się i idziemy dziarsko do przedszkola. 




Każdy w swoją stronę.

Po porannych rytuałach rozchodzimy się, każdy w swoją stronę. Ja, w okresie wiosenno-letnim jadę rowerem do pracy, Jakub pracuje w domu lub w plenerze przy sesjach foto. I tak nam mija czas do 16.


Odprężenie

Odbieramy Edka z przedszkola, przygotowujemy szybki obiad, wskakujemy na rowery i wyruszamy na miasto. We Wrocławiu dużo się dzieje.  Odwiedzamy nowe wystawy, galerie sztuki, spotykamy się z ludźmi lub odpoczywamy w parku. Doświadczamy nowych doznań i resetujemy nasze mózgi. Szukamy tematów na bloga. Znajdujemy czas na pyszna kawę, sok i słodkości. 







Wieczorem

Po powrocie mamy czas dla siebie. Czas na przytulanie, wygłupy, zabawę oraz naukę. Przy wspólnej kolacji rozmawiamy o minionym dniu i planujemy kolejny. Bajka przed spaniem to podstawa. 




Wszystkie zdjęcia zrobione FujiFilm Instax 210.

2 komentarze: