Plac Społeczny to dziwny twór, przynajmniej ten z przeszłości. Pamiętamy go jako wielkie podziemne przejście, którym mało kto przechodził. W większości korzystali z niego rowerzyści. 99 % ludzi przemieszcza się ponad. Siedzą w tramwajach, autobusach oraz samochodach.
Prosty zabieg, polegający na położeniu kilkunastu palet, zbudowaniu sceny, otworzeniu baru pozwoliło na zapełnienie przestrzeni rozmowami, muzyką, sztuką. Po prostu ludźmi.
W ostatni weekend gościliśmy właśnie takich ludzi, którzy z rozkoszą przebywają w takich miejscach. Byliśmy świadkami rewitalizacji placu, przyglądając się akcji Out Of Plac. Z Edkiem braliśmy udział w warsztatach zagospodarowania przestrzeni, w której się znajdowaliśmy. Dziewczyny z 3D wszystko świetnie przygotowały.
Wewnątrz przejścia, pod jadącymi samochodami, bardzo zdolni ludzie stawiali precyzyjne kreski, pędzlami i "pod ciśnieniem”. Nie widzieliśmy końca ich prac, tak że w najbliższym czasie tam podjedziemy.
Dzięki za wspólny weekend :)
OdpowiedzUsuńTak niewiele potrzeba, żeby było pięknie!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, trochę pozytywnych ludzi wystarczy :)
Usuń