Do przedszkola, licząc od Edka łóżka, mamy zaledwie 100 metrów. Od momentu pobudki, zjedzenia porannej kaszki, umycia ząbków oraz rozebrania się w szatni, spacer zajmuje nam ok 30 min.
Ed wszystkie poranne czynności stara się wykonywać oglądając bajkę.
Tym razem droga, choć krótka, okazała się pełna niespodzianek. 10 centymetrowy śnieg nas ucieszył (popołudniowa, roztopiona breja już mniej). Ed ulepił kulkę, wytarł auto pod przedszkolem ze śniegu i błota, następnie radośnie powędrował do swoich kolegów i koleżanek.
Witaj, bardzo lubię wasz blog, pękne zdjęcia i syneczek. Teraz szczególnie jesteście mi bliscy, pozdrawiam moje osiedle i macham do mojej babci co przechodzi przez ulicę w tle zdjęcia :)).
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego
Natalia
dobre :)
UsuńDziękujemy. Pozdrawiamy Ciebie i babcie. Jaki świat jest mały :))
OdpowiedzUsuńJestem Wami szczerze zachwycona.... Ile tu pasji i miłości skwintowanych pięknymi kadrami :) aż miło powrócić :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy Bardzo. Zapraszamy do zaglądania :)
Usuń