200 metrów od naszego mieszkania otworzył się sklep muzyczny, dość specyficzny. Wygląd "oszczędny". Uginające się stoły z muzyką wszelakiej maści, plus kilka plakatów. Kilkanaście portretów muzyków. Wchodząc do sklepu przenosimy się w inne czasy. Pamiętacie jak w sklepach można było kupić "pirackie" kopie? Tak tam wygląda. Nam to akurat w niczym nie przeszkadzało.
Sklep w swojej ofercie posiada ponad 12 tysięcy tytułów - nie wiemy czy to dużo, nie jesteśmy stałymi bywalcami takich sklepów. Spędziliśmy tam ok 45 minut i wyszukaliśmy kilka rodzynków. Rock, pop, folk, hip-hop, muzyka filmowa i wiele innych gatunków. Jest w czym wybierać. Chociaż nas jakieś 5% tego zbioru, mogłoby zainteresować. Następnym razem wybierzemy się na dłużej i pewnie wrócimy z kilkoma tytułami.
PS.
Okładki albumów płyt winylowych z lat 70-tych i 80-tych są niesamowite. Czyżby gramofon miał pojawić się w domu ?
Wrocław to cudowne miejsce - dzięki Wam jeszcze bardziej się w nim zakochuję :*
OdpowiedzUsuńZapraszamy częściej 😊
OdpowiedzUsuń